Każdy z nas snuje w głowie historie związane z sobą samym, które dotyczą postępowania, działania, osiągania sukcesów, ale i ponoszenia porażek. Historie jakie sobie opowiadamy zdecydowanie przybierają na sile wtedy, gdy nie zrealizujemy jakiegoś planu, nie osiągniemy założonego celu, zrobimy coś co wprawi nas w zakłopotanie albo wywoła poczucie wstydu. To nasz wewnętrzny krytyk, który podpowiada nam „nie waż się robić tego, czy tamtego”, „kim jesteś żeby planować tak wielkie rzeczy”, „nic nie rób, przecież i tak Ci nie wyjdzie”. Słowa jakie słyszymy w naszej głowie w dużej mierze są podsycane przekonaniami o nas samych. Im silniejsze przekonania negatywne tym łatwiej wpadamy w spiralę tego co podpowiada nam wewnętrzny krytyk.

Następnym razem zamiast ganić się za najdrobniejsze błędy, potraktuj siebie jak kogoś kogo kochasz, kogoś komu życzysz dobrze. Pomyśl, że dana sytuacja, to nie koniec świata. Jutro będzie nowy dzień i wszystko może wyglądać inaczej. Spróbuj być dla siebie przyjacielem. Może wydawać Ci się to dziwne, ale życzliwość wobec siebie daje Ci siłę, energię do działania, pozwala przeżywać różne porażki znacznie bardziej łagodnie, daje odwagę do próbowania jeszcze raz, jeszcze raz aż osiągniesz to na czym Ci zależy.

Jeśli wydaje Ci się to trudne przypomnij sobie jakąkolwiek sytuację z Twojego życia, kiedy przyszedł do Ciebie brat, kolega, przyjaciel, ktoś na kim Ci zależy i opowiedział o błędzie jaki popełnił, porażce jakiej właśnie doświadczył. Co wtedy zrobiłeś?

Powiedziałeś, że jest nieudacznikiem? A może zachowałeś się zupełnie inaczej. Spojrzałeś na to z dystansu, pomyślałeś, że w sumie to nie jest nic strasznego albo że ten błąd da się naprawić. Prawdopodobnie potraktowałeś bliską osobę z miłością, życzliwością i okazałeś jej wsparcie. A co by było, gdybyś właśnie tak zaczął traktować siebie?

Być może czytasz i nadal nie wierzysz, że samowspółczucie (ang. self compassion) ma tak ogromną siłę. Jeśli tak właśnie jest, to przypomnij sobie jeszcze inną sytuację, kiedy to Ty poniosłeś porażkę i podzieliłeś się tym co czujesz z osobą sobie bliską. Co usłyszałeś? Co Ci powiedziała? Jak się ta osoba zachowała wobec Ciebie? Jeśli była Ci naprawdę życzliwa to wysłuchała Cię, dała wsparcie i sprawiła, że znów zacząłeś wierzyć w siebie.
Gorsze momenty, porażki są obecne w życiu każdego z nas. To czym się różnimy to sposobem ich przeżywania. Możesz dalej obwiniać siebie, krytykować, ustawiać kolejne poprzeczki, które dają Ci złudne poczucie kontroli. Jeśli wybierasz ten sposób radzenia sobie z porażkami, to na pewno będzie Ci trudniej radzić sobie z negatywnymi emocjami, samopoczuciem w chwili upadku. Jeśli chcesz coś zmienić, to nie ulegaj wewnętrznemu krytykowi i bądź dla siebie życzliwy. Potraktuj siebie jak przyjaciela a wszystko stanie się łatwiejsze.

Do zobaczenia na wspólnej drodze poszukiwania pasji i autentyczności !
Kasia Jarząbek