Mam takie momenty, w których nie do końca wierze w to co widzę i słyszę. Tak jakbym znalazła się w środku filmu katastroficznego, który dzieje się tu i teraz a ja jestem jego bohaterem, jednym z wielu, którzy są blisko mnie i gdzieś tam daleko. Wszyscy doświadczamy podobnych emocji i na różne sposoby sobie z nimi radzimy. Być może tak jak Wam, mnie najbardziej brakuje, ludzi, bliskości drugiego człowieka, rozmów tych ważnych i miej ważnych, ale w realnym świecie nie wirtualnym. Brakuje mi sal szkoleniowych pełnych uczestników, ich emocji, reakcji na to co mówię, co robię, co im proponuje. Brakuje mi normalności.
Ten czas, w którym jesteśmy przypomniał mi i ponownie uświadomił ważną rzecz, że zmiany rodzą się z kryzysów. Najpierw jest bardzo trudno, ciężko, kłócimy się ze sobą i ze światem nie chcąc za żadne skarby zaakceptować tego co się dzieje. Buntujemy się, gniewamy, negocjujemy aż w końcu akceptujemy i przychodzi moment, kiedy następuje wzrost, uczymy się czegoś nowego, doświadczamy nowych rzeczy, wyciągamy wnioski, zdobywamy nowe kompetencje jakie do tej pory nam w ogóle nie były potrzebne. Ewolucja jednak mądrze pomyślała i wyposażyła nas wszystkich w mechanizmy adaptacyjne dzięki którym mamy siłę radzić sobie w bardzo różnych momentach, nawet tak trudnych jak pandemia.
Pomyśl, co ten czas może Ci dać, co ten czas może Ci zabrać, jak możesz z tego w przyszłości skorzystać? Bądź wdzięczny za każdy dzień, za nowe doświadczenia, za nowe umiejętności, których uczysz się teraz, bo być może kiedyś będą dla Ciebie bardzo ważne. Patrz na to co wokół Ciebie, nie z lękiem a z ciekawością, a jeśli poczujesz lęk, smutek, żal po prostu pozwól tym emocjom przyjść, ugość je i daj im odejść po to by zrobić miejsce nowemu. Pomimo tego co jest wokół Ciebie daj sobie szansę na zmianę, bo przecież kryzys kiedyś minie i znowu będzie pięknie.
Do zobaczenia na wspólnej drodze poszukiwania pasji i autentyczności !
Kasia Jarząbek